środa, 17 sierpnia 2016

Realistyczna twarz - tutorial na przykładzie Gandalfa ;)

Przyszedł czas na trochę bardziej szczegółowy tutorial tym razem z rysunku realistycznego ;) Do tego celu postanowiłam wykorzystać postać Gandalfa z "Władcy Pierścieni".
Jak wspominałam w jednym z moich pierwszych postów jednym z najważniejszych elementów przy zabieraniu siędo realistycznego rysowania jest odpowiedni dobór zdjęcia (a post o którym mowa możecie przeczytać >>TUTAJ<< ).
Pamiętajcie też, że w zasadzie uczę się razem z Wami, bo od niedawna za poważnie wzięłam się za "naukę" rysowania jeśli chodzi o realizm.

A wybrałam sobie takie zdjęcie, które mnie zachwyciło jak tylko je zobaczyłam:





I bez dalszych niepotrzebnych wstępów, zaczynamy omawianie kroków kolejnych ;) A, i oczywiście można sobie zmienić kolorystykę zdjęcia na czarno-białe dla ułatwienia sprawy.

1. SZKIC
Sprawa całkiem oczywista to naniesienie bardzo delikatnych linii na papier, które mają za zadanie wyznaczenie podstawowych kształtów.


Raz w życiu próbowałam metody kratki, być może stworzę o niej w przyszłości wpis, ale zdecydowanie nie będzie należeć do moich ulubionych i tym razem jej tu nie wykorzystałam (w skrócie na na przykład wydrukowanym zdjęciu rysujemy siatkę kwadratów, i przenosimy punkty przecięcia linii elementów ze zdjęcia z tymi liniami siatki na naszą kartkę). Wymaga dużo pracy i jak dla mnie trochę psuje całą zabawę z rysowania, zwłaszcza, że nie należę do osób cierpliwych ;D Ale co kto lubi, efekty daje na pewno bardzo dobre, jeżeli ktoś celuje w hiperrealizm.

A teraz już całkiem na temat, ołówkiem 2B zaznaczyłam linie miecza, włosów i podstawowych elementów twarzy Gandalfa. Do ich umiejscowienia na kartce wykorzystałam jakby uproszczoną wersję metody kratki, po prostu przy użyciu ołówka a czasem i na oko odłożyłam odległości punktów ust, nosa, krawędzi ostrza itd itp głównie opierając się na ich odległościach i wzajemnych proporcjach tych odległości od środków boków kartki, które mentalnie sobie wyznaczyłam na zdjęciu (można się też wspomóc photoshopem, paintem czy innym programem, jeżli nie chcemy poświęcać tuszu).

2. CIENIE
Kolejnym krokiem, zwłaszcza w przypadku twarzy i ciałą ogólnie nie jest (i pamiętajcie o tym zawsze przy rysowaniu realistycznym!) wzmacnianie linii szkicu i dodawanie po trochu szczegółów, a nałożenie plam cieni. Używanie kresek zamiast plam to jak się przekonałam na swoim przykładzie również jeden z podstawowych błędów w rysunku realistycznym (błędy te omawiałam przy okazji wytykania różnic między stylem mangowym a realistycznym o tu tu ;> ).


Jak widzicie powyżej zacieniowałam te obszary, które były pokryte plamami cieni na zdjęciu. Okolice, gdzie włosy okalały twarz, okolice nosa, policzki, ogólnie obszary skóry i pasm włosów, generalnie po prostu patrzyłam na zdjęcie i brzydko mówiąc kopiowałam układ cieni ;) Dodatkowo trochę wzmocniłam krawędzi ostrza i jelca, bo i na zdjęciu bardzo ostro odznaczają się od reszty. Posłużyłam się tu trochę ołówkiem 2B, a trochę 3B. Cienie nieco porozmazywałam, bo w rzeczywistości nie widać wyraźnych granic między obszarami ciała.

3. OCZY
Teraz czas na szczegóły. Jak widzicie panuje ogólna zasada od ogółu do szczegółu ;) Kiedy byłam już usatysfakcjonowana tym, jak wygląda rozkład moich cieni, sięgnęłam po ołówek 5B i zabrałam się za oczy.


Mocniejszą linią poprawiłam obrys powiek, tęczówki i źrenicy oraz lekko zaczęłam zaznaczać włoski brwi. Tym samym ołówkiem pocieniowałam tęczówkę oraz skórę bezpośrednio "przylegającą" do oka i zblendowałam ją, żeby wszystko wyglądało bardziej naturalnie (cały czas mając w głowie, że ostre krawędzie i granice, jeżeli chodzi o realistyczne rysowanie twarzy jest niepoprawne).


Ołówkiem 2B dorysowałam drobne rzęsy i brwi, i wszystko powtórzyłam z lewym okiem Gandalfa. Kiedy już się uporałam z zarysem oka i blendowaniem cieni fałdów skóry wokół niego wyglądało to tak:


Rysowanie twarzy starszych osób to dla mnie super ćwiczenie i zabawa, bo na twarzy jest dużo różnych zmarszczek i fałd, no i nie trzeba się bać, że coś wyjdzie powiedzmy przerysowane albo sztuczne ;) Powyżej już widać jak na przykład cienie ułożyły się się wokół worów pod oczami Gandalfa :D

4. NOS I WĄSY
Kolejnym szczegółowym elementem, za który się wzięłam był nos. Generalnie w zasadzie nie ma tu wielkiej filozofii, po prostu w kółko patrzymy na nasze zdjęcie, nakładamy cienie i blendujemy je, aż uznamy, że uzyskaliśmy zamierzony efekt ;) Przy okazji - trzeba pamiętać o zmianie gradientu cieniowania, tzn. że w naszym ołówkowym rysunku występuje więcej niż dwa odcienie szarości. Najłatwiej jest ustalić sobie tę zmianę poprzez pilnowanie obszarów najciemniejszych. Nos Gandalfa rzuca ewidentnie bardzo mocny cień na wąsy poniżej.


Jak widzicie dla uzyskania mocnego kontrastu trochę nawet umieściłam ciemnych drobnych kresek wokół dolnych partii nosa, które potem zblendowałam w mocny cień. To samo tyczy się linii policzków. Zaczęłam także pracę nad wąsami i brodą.


Jako że usta w tym wypadku stanowiły nieodłączny element wąsów i brody, musiałam się zająć i nimi ;) Czyli standardowo nałożyłam plamy cieni odwzorowując światłocień ze zdjęcia. Plus mała wskazówka przyrysowaniu jakichkolwiek włosów - dodatkowego realizmu (który mi tutaj nie za bardzo wyszedł, od razu zaznaczam) dodają pojedyncze kosmyki czy pasemka, które można uzyskać poprzez posłużenie się gumka i wytarcie jak najdrobniejszych linii ;)


Po wymęczeniu tych elementów twarzy, mój Gandalf prezentował się następująco:



5. BRODA I WŁOSY
To ten element, który lubię jak na razie najmniejm, jeżeli chodzi o realistyczny rysunek. Ale nie ma innej drogi, praktyka czyni mistrza i mam nadzieję, że w przyszłości trochę raźniej będę się zabierać do rysowania tych elementów ;D Używałam tutaj ołówka 2B dla drobnych linii i 4B dla nieco mocniejszych cieni.

Przy brodzie, jak i włosach na zmianę nakładałam plamy cieni, które miały nadać całości fakturę i trochę trójwymiarul i dodawałam drobne kreski mające uchodzić za włosy. Dodatkowo posłużyłam się, jak wspominałam wyżej, żeby zaznaczyć jakieś pojedyncze kosmyki. I tak oto wygląda broda:


I całość:


Teraz przyszła kolej na włosy. Zaczęłam od nasady, myślowo starając się naśladować ich płynne realistyczne ułożenie, a nawet "ruch".


Rysowałam je praktycznie identycznie jak brodę, z tą różnicą, że zamiast drobnych krótkich włosków ciągnęłam ołówek dłużej, no bo w końcu włosy Gandalfa są długie ;) Ale idea pozostała ta sama - nakładałam pasma cieni mające oddać pasma włosów i dodawałam linie, plus pomagałam sobie gumką jak wcześniej.



Resztę włosów na razie zostawiłam, bo wolałam nie przeskakiwać i nie zostawiać białych plam, ryzykując w ten sposób niechlujne rozmazanie. I tutaj znowu hint - zawsze warto podłożyć sobie pod rękę kartkę, żeby nie mazać nasadą dłoni po już narysowanych elementach, czym można bardzo łatwo zepsuć całą pracę.
A jak widać na powyższym zdjęciu, kolejną rzeczą, nad jaką pracowałam dalej tak, aby zachować ciągłość był....

6. MIECZ ;D
Być może to właśnie miecz był tym, co mnie przyciągnęło do tego zdjęcia, ponieważ jestem wielką fanką broni białej ;) W związku z tym przy pracy nad tym elementem całości miałam niemały ubaw ;>
A zaczęłam od mocniejszego poprawienia konturów. Tutaj nie musiałam się bać, że przedobrzę, bo jak wspominałam wcześniej miecz bardzo mocno odcina się od reszty. Używałam ołówka 5B.


Potem zabrałam się za cieniowanie po kolei jelca, starając się odwzorować runy.




Używałam dość miękkich ołówków (5B, 6B), bo potrzebowałam bardziej intensywnej szarości wpadającej w czerń. Prz ołówkach tej twardości trzeba już jednak bardzo uważać na niezamierzone rozmazywanie ;)

Kiedy elementy rękojeści był gotowe, przerzuciłam się na ostrze.


I tu znowu mogłam bez problemu posługiwać się ostrymi kreskami, bo na zdjęciu widać było bardzo wyraźne krawędzie między elementami ostrza. A ołówków używałam dalej 5B, 6B, oraz 2B dla łatwiejszego oddzielenia obszarów jak na zdjęciu.


7. RESZTA WŁOSÓW ;>
Kiedy miecz uznałam za zakończony, płynnie przeniosłam się na kolejny obszar na moje prawo za nim, czyli resztę włosów Gandalfa. I tak jak poprzednio schemat działania pozostał ten sam - plamy cieni sugerujące pasma, ostre kreski i wymazywanie gumką dla zaznaczenia pojedynczyhc włosów.




Na koniec dorzuciłam ciemne tło w górnych rogach kartki, żeby wypełnić maksymalnie przestrzeń, jaką miałam do dyspozycji.
I gotowe ;) Tak wygląda skończony Gandalf:


Tutaj możecie sobie zerknąć na większą wersję:
Gandalf

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz